- Hallo? już wracam do domu. - powiedziała mama poprzedzając odpowiedzią moje pytanie.
- A no okej.- powiedziałam i rozłączyłam się. Weszłam na tt. Zobaczyłam, że jutro w Londyńskim HMV będą oni podpisywali płyty! Zaczęłam skakać z radości. Cieszyłam się, piszczałam i skakałam. Łzy radości poleciały po moim policzku. Gdy do domu weszła mama od razu pobiegłam do niej i się przytuliłam.
- Acacia, co się stało?!- zapytała nerwowo mama. Spojrzałam na nią i mocno się uśmiechnęłam.
- M..Mamo.. jutro One Direction podpisują płyty w HMV. Rozumiesz to mamo!! w Londynie tu! Muszę tam jechać.- powiedziałam przez łzy.
- Oczywiście ale o której to będzie?- zapytała i poszła do kuchni. Podniosłam telefon z podłogi i ruszyłam za nią. Usiadłam na krześle i przyglądałam się jak wyjmuje zakupy. Jutro o 14 to będzie.
- A to dzisiaj słyszałam o tym w pracy. Szef wybrał 4 ochroniarzy z naszego biura.
- Yhm tych co znam? Czy jakiś nowych?- zapytałam wycierając się chusteczka.
- Z tych co znasz wybrał tylko Ron'a. Ale to oni i tak tylko będą stali przy wejściu.- mama.
- Aa mamo mogę nie iść jutro do szkoły?- zgodziła się. Poszłam do swojego pokoju się ogarnąć. Nie mogłam się doczekać jutra. Reszta dnia minęła szybko. Byliśmy na rodzinnym spacerze i siedzieliśmy w ogrodzie. Wieczorem poszłam do łazienki przebrać się i ogarnąć do snu. Położyłam się i zasnęłam.
*Rano*
Wstałam z wielkim bananem na twarzy. Zeszłam na dół by spożyć śniadanie. Tata siedział na dole przy stole. Przywitałam się z nim i usiadłam obok niego. Zaczęłam jeść kanapki i popijałam je ciepłą herbatą.
- To co idziesz dzisiaj się spotkać z tymi chłoptasiami z tego zespołu?- zapytał i zaśmiał się tata.
- To będzie tylko podpisanie płyt. Nie takie spotkanie sam na sam. Tysiące fanek zapewne tam będzie. Zresztą tato ty tego nie ogarniesz.- wytłumaczyłam. Gdy skończyłam konsumować pobiegłam na górę się ubrać. Stanęłam przed szafą. Padło pytanie: W CO JA SIĘ MAM UBRAĆ? W końcu postanowiłam, że założę białą koszulkę, koszulę, spódnicę i kozaczki. Poszłam do łazienki i ubrałam się. Zaczęłam lokować
sobie włosy.Następnie mały makijaż. Godzinę później byłam gotowa. Wzięłam telefon i torebkę. Zeszłam na dół. Perfumy poszły w ruch i byłam gotowa.
stylizacja Acaci. |
- Mamo, możemy jechać?- zapytałam.
- Jeszcze prawie 2 godziny masz czasu.- powiedziała patrząc na zegarek.
- Ale ja chce być wcześniej. Zawieziesz czy mam jechać metrem?- bunt.
- No zawiozę.- wstała z kanapy i zaczęła ubierać buty. Poszłam do samochodu i czekałam na mamę. Chwilę później przyszła i odjechałyśmy. W samochodzie rozmyślałam co mam do nich powiedzieć. W radiu zaczęła lecieć piosenka "Little Things". Zaczęłam nucić. 20 minut i byłyśmy na miejscu. Mnóstwo dziewczyn już czekało. Pomyślałam, że mogę nie zdążyć bo chłopacy mogą się zmęczyć albo coś. Czekałam już z 30 minut. Godzina 14. Powinni już tu być. Chwilę później otworzyły się drzwi. Dziewczyny zaczęły biec i mnie popychać. Przyspieszyłam kroku. Kazali ustawić nam się w kolejce. Stałam gdzieś w połowie. Dosyć szybko kolejka się przesuwała. Byłam coraz bliżej. Tak, że mogłam ich już dokładnie zobaczyć. Od lewej siedzieli: Liam, Zayn, Louis, Niall i Harry. Za chwilę moją kolej. Poczułam jak nogi mi się uginają. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam. Najpierw do Liama. Chłopak podniósł tylko na chwilę głowę i zapytał o moje imię, dalej Zayn. Powiedziałam mu, że go kocham, na co uśmiechnął się i powiedział, że mnie też kocha. Louis spojrzał na mnie i szepnął coś do Niall'a. Speszyłam się i to mega.
- Jak Ci na imię?
- Acacia.- powiedziałam z bananem na twarzy.
- Ładne imię, nietypowe.- powiedział Niall. To już prawie koniec. Jeszcze Harry. Głęboki oddech i mów.
- Hi Harry.- powiedziałam dosyć śmiesznym głosikiem, że aż sama się zaśmiałam. Śmiech Irlandczyka słychać było prawie na cały sklep. Harry podniósł głowę i spojrzał prosto w moje oczy. Jakiś czas patrzyliśmy sobie w oczy aż w końcu ochroniarz popędził Harry'ego żeby się pospieszył. Chłopak coś długo podpisywał mi tą płytę. Czy to aż tak długo trzeba pisać "Harry Styles"? Harry oddał mi płytę. Dotknęłam jego dłoni. Była taka zimna i delikatna, że aż po jej dotknięciu dostałam dreszczy. Ochroniarz chwycił mnie za ramię mówiąc "NEXT". Pomachałam jeszcze chłopakom i odeszłam. Odwróciłam się i widziałam jak Niall i Harry szepczą do siebie patrząc na mnie. Moje policzki oblały rumieńce. Schowałam płytę do torebki i zadzwoniłam po mamę żeby przyjechała. Około 10 minut później była. Zajechałyśmy do Starbucks żeby kupić gorącą czekoladę. Ruszyłyśmy do domu. W samochodzie panowała cisza. W końcu mama coś powiedziała.
-Jak Ci się podobało? Wyrwałaś któregoś?- zapytała ciekawska mama.
- Mamo!? Było fajnie.
-Nie wyrwałaś żadnego?- zapytała i zachichotała.
- Nie.- odpowiedziałam i założyłam na uszy słuchawki. Dojechałyśmy do domu i od razu powędrowałam do pokoju. Usiadłam na łóżku i wzięłam do ręki płytę. Zaczęłam patrzeć na poszczególne podpisy. Jest Liam, Zayn, Louis, Niall.. a Harry? Gdzie Harry?- spanikowałam. Otworzyłam opakowanie. Omg, w środku napisane było:
"Dla urokliwej Acaci, Harry"
0723******* CALL ME?
Otworzyłam buzię i siedziałam chyba tak z 20 minut. Nie wierze, Harry.. Harry Styles! dał mi swój numer telefonu?? Może to żart? Może jakiś fałszywy? Ale po co miałby mi dawać fałszywy numer.Wzięłam telefon i po prostu zapisałam go "Harry". Zrobiłam zdjęcie płyty i wstawiłam je na fb dodając opis "Najwspanialszy dzień". Posypały się like i pytania. Byłam zmęczona tym wszystkim. Położyłam się i zasnęłam.
Otworzyłam buzię i siedziałam chyba tak z 20 minut. Nie wierze, Harry.. Harry Styles! dał mi swój numer telefonu?? Może to żart? Może jakiś fałszywy? Ale po co miałby mi dawać fałszywy numer.Wzięłam telefon i po prostu zapisałam go "Harry". Zrobiłam zdjęcie płyty i wstawiłam je na fb dodając opis "Najwspanialszy dzień". Posypały się like i pytania. Byłam zmęczona tym wszystkim. Położyłam się i zasnęłam.
Podoba wam się? Komentujcie i obserwujcie!!